czwartek, 24 lipca 2014

Eight Years After

Oto fragmencik historii bydgoskiego rocka, na wypadek gdyby ktoś chciał o mnie nakręcić film. [Hej,takie rzeczy się przecież dzieją.]

Utwór Mental Slave znalazł się na pierwszej pełnometrażowej płycie Nihil Quest (2011), ale jego tekst to spadek po moim udziale w grupie The Day After. W 2006 roku nagrywaliśmy demo, którego byłem realizatorem, żeby nie powiedzieć wręcz producentem. Aby być boleśnie dokładnym dodam, że jedyne na co nie miałem wpływu to nagranie bębnów, bo te zostały zarejestrowane w Radiu PiK z Mirkiem Worobiejem za konsoletą.

Dalsza historia przypomina coś, co mogło się przydarzyć Black Sabbath, Metallice albo innym tytanom w bólu poszukującym właściwego brzmienia nie patrząc na czas i koszty. Gdzieś w trakcie produkcji płyty otworzyła się możliwość nagrań w Jet Studio pod Koronowem, a ponieważ nie miałem nic przeciwko rezygnacji z roli realizatora, to cała zabawa wkrótce zaczęła się od początku w Jet (wersja numer 2). A potem wszystko jeszcze raz poszło do kosza, w sumie nie wiem dlaczego. Chłopaki przearanżowali materiał i nagrali go jeszcze raz (wersja numer 3), tym razem bez mojego udziału, bo za mikrofonem zastąpił mnie Miko Zieliński, który był z nimi do końca. W efekcie powstała EP-ka Manimal - w chwili pisania tego tekstu można jej posłuchać na Myspace (tak, to jeszcze działa).


Powyższe nagranie pochodzi z 2006 roku (wersja numer 1), przy czym miks i mastering są zupełnie nowe (2014). Wziąłem to na tapetę, żeby nie wypaść z wprawy, no i zawsze też żałowałem, że nie dokończyliśmy nagrań. Może jeszcze kiedyś coś z tej sesji wygrzebię.

Skład wyglądał następująco:
Piotr "After" Aftka - gitara
Michał "Mielew" Mielewczyk - bas
Wiktor Wyka - bębny
Ian Giedrojć - wokal

Miko napisał do utworów TDA nowe teksty, tak więc ja zabrałem do Nihil Quest swoje, tworząc do nich muzykę zupełnie od zera. Mental Slave odrobinę poprawiłem i tak powstała wersja z płyty "1.1 Splendid Isolation". 

Zabawnie było kiedy później Nihil Quest i The Day After grały razem koncert. Nasze rozpiski utworów do zagrania miały te same tytuły co ich, bo mimo zmienionych tekstów chłopacy z TDA roboczo jeszcze używali nazw, które zostały z moich czasów.


A tak brzmiał Mental Slave w wersji Nihil Quest


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz