poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Dźwiękowe tortury

Pod koniec zeszłego roku miałem okazję uczestniczyć w kilku sesjach sounddesignerskich z kompozytorami muzyki współczesnej - Dobromiłą Jaskot i Dominikiem Karskim. Sesja taka polega na tworzeniu jak najdziwniejszych dźwięków, które potem obrabia się w komputerze, tnąc je, kompilując, nakładając efekty. Znęcaliśmy się nad fortepianem, skrzypcami, gitarą basową i elektryczną - te dwie ostatnie z mojego arsenału. Jedno takie spotkanie nagrałem na wideo. Najciekawsze chwile możecie zobaczyć poniżej.



Miłka wykorzystała te dźwięki do stworzenia muzyki do spektaklu Samuel Zborowski w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Ja zaś wkrótce później trafiłem na krótką animację Macieja Lorenca, którą chciałem udźwiękowić - i jak się okazało - te sesje były bardzo przydatne. Natomiast wszystkie głosy, jakie słychać w filmiku, to moje własne wokalizy. Nagrałem jakieś pół godziny wycia, skamlenia, pisków, niedźwiedzich porykiwań, krótko mówiąc wszelkiego darcia mordy, które byłem z siebie w stanie wydać. Na pewno jeszcze nie raz ten materiał się przyda... zwłaszcza jeśli... (liczba wielokropków zagęszcza się z każdym słowem, zwiastując wzrastanie napięcia)... wypali plan kręcenia horroru.


A na razie... Devoured Culture.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz