sobota, 26 listopada 2011

Jak odkryć zdradę w związku. Newsweek vs Biblia

Wpadł mi w ręce Newsweek sprzed tygodnia, gdzie tematem okładkowym zrobiono zdradę partnera. Redakcja pochyla się głównie nad metodami wykrywania tejże w dobie dostępu do technologii, którą kiedyś oglądaliśmy tylko na filmach z Bondem. Cały tekst można znaleźć tutaj. Jest w nim mowa m.in. o GPSach, kamerach, keyloggerach, zgadywaniu hasła do komputera (dobrze zacząć od "dupa"). Największą ciekawostką jest przedstawiona jako hit substancja, zabarwiająca bieliznę kobiety, która odbyła stosunek seksualny. Wykrywa ona białko z którego zbudowane są plemniki, tak więc można chyba powiedzieć, że jest to produkt dla mężczyzn zdradzanych przez tradycjonalistki.

Dziwnym się może jednak wydać, że redakcja Newsweeka nie sięga do sposobu wykrywania niewierności, który podaje Biblia. Było nie było, jest to księga święta, zdaniem wierzących i kapłanów nieomylna, a do kościoła każdy ma przecież niedaleko, czy chce czy nie. Nawet jeśli przyjmiemy że skorzystać z tej metody mogą tylko chrześcijanie i żydzi, to przecież jest to przecież ponad 95 proc. społeczeństwa. Zamiast więc się więc dręczyć domysłami, wydawać niepotrzebnie kasę na szpiegowanie, co nam szkodzi uderzyć do księdza dobrodzieja z prośbą o mały, naprawdę prosty, opisany w Piśmie Świętym rytuał. Jak widać na przyzwoitą informację w skażonym liberalnym światopoglądem Newsweeku człowiek nie może liczyć, ale to od tego jest przecież m.in. blog Dehumanizer, żeby uświadamiać.

Poniższy sposób jest co prawda przeznaczony dla mężczyzn posądzających żony, ale coś mi mówi, że zarówno w przypadku związków nieformalnych, jak i sytuacji gdy to kobieta podejrzewa mężczyznę, skuteczność rytuału jest równie wysoka. Znaleźć go można w Starym Testamencie w Księdze Liczb, zwanej też 4 Księgą Mojżeszową - rozdział 5, wersety od 11 do 31. Przepis jest gwarantowany, albowiem podyktował go Mojżeszowi sam Pan (stwórca wszechświata - przyp. red.). Zamieszczam go poniżej w tłumaczeniu Biblii Tysiąclecia, skracając o kilka nieistotnych, przeważnie powtarzających się detali. Ponieważ ze względu na wartość rozrywkową, niektórzy mogliby mnie posądzić, że sam to napisałem, tutaj jest link do całości.

Rzekł znowu Pan do Mojżesza: Gdy mąż ma żonę rozpustną i ta go zdradzi przez to, że inny mężczyzna z nią obcuje cieleśnie wylewając nasienie, a nie spostrzegł tego jej mąż, i dopuściła się nieczystości w ukryciu. (...) lub będzie ją posądzał, choć się nie splamiła.
Wówczas winien mąż przyprowadzić żonę do kapłana i przynieść jako dar ofiarny za nią dziesiątą część efy mąki jęczmiennej.(...) Wówczas rozkaże kapłan zbliżyć się kobiecie i stawi ją przed Panem. Następnie naleje wody świętej do naczynia glinianego, weźmie nieco pyłu znajdującego się na podłodze przybytku i rzuci go do wody. Teraz postawi kapłan kobietę przed Panem, odkryje jej włosy i położy na jej ręce ofiarę wyjawienia, czyli posądzenia; wodę zaś gorzką, niosącą klątwę, kapłan będzie trzymał w swym ręku. Wtedy zaprzysięgnie kobietę i powie do niej: Jeśli rzeczywiście żaden inny mężczyzna z tobą nie obcował i jeśliś się z innym nie splamiła nieczystością względem swego męża, wówczas woda goryczy i przekleństwa nie przyniesie ci szkody. Jeśli jednak byłaś niewierna swemu mężowi (...) wówczas przeklnie kapłan kobietę (...) i powie do niej: Niechże cię Pan uczyni poprzysiężonym przekleństwem pośród ludu twego, niech zwiotczeją twoje biodra, a łono niech spuchnie. (...)
Teraz wypisze kapłan na zwoju słowa przekleństwa, a następnie zmyje je wodą goryczy. Wreszcie da wypić kobiecie wodę gorzką, niosącą klątwę (...). Następnie weźmie kapłan ofiarę posądzenia, wykona gest kołysania przed Panem i złoży na ołtarzu. Teraz da kobiecie do picia wodę przeklętą: jeśli naprawdę stała się nieczystą i swojemu mężowi niewierną, woda wniknie w nią, sprawiając gorzki ból. Łono jej spuchnie, a biodra zwiotczeją, i będzie owa kobieta przedmiotem przekleństwa pośród swego narodu. Jeśli jednak ta kobieta nie stała się nieczystą, lecz przeciwnie - jest czysta - pozostanie bez szkody i znów będzie rodzić dzieci.

I tyle... Niech sobie teraz wierzący odpowiedzą na pytanie w czyje metody bardziej wierzą.

piątek, 11 listopada 2011

Nihil Quest na wolności

Pisanie zajawek, maili, informacji prasowych i inne etcetery w niezliczonych odsłonach, ale o tym samym jest naprawdę męczące, tak więc krótko: płyta NQ wyszła. Więcej na stronie Nihil Quest tudzież facebookowej wizytówce NQ. Posłuchać płyty można także na pasku z prawej strony bloga.


Tracklista:
01. Man Made Hell
02. 710
03. Equal
04. Splendid Isolation
05. Mental Slave
06. Choose Life (In Misery)
07. Dead Girls
08. (Also Sprach) Franky  (japanese bonus track)
09. Holy Nailhead    (european bonus track)  
10. Chemical Saviour (dance remix)  
11. The Last Message

środa, 2 listopada 2011

Hemingway to hell



Miesiąc pod znakiem premier. W listopadowym numerze pisma "Science Fiction, Fantasy & Horror" (nr 73) znajdziecie moje opowiadanie "Memento Mortyria" (powyżej jego ilustracja ze środka numeru). Nie jest to jakiś drobiazg, ale całkiem spory kawał prozy. Żeby było ciekawiej opowiadanie łączy się w jednym wątku z utworem Nihil Quest - Chemical Savior (więcej o tym kawałku pisałem w blogu tutaj). Jeśli dobrze się przypatrzeć to można znaleźć też odniesienie do jeszcze jednego kawałka z "0.9". Mortyria jest utrzymana w staroszkolnym stylu SF, czyli rzecz dla mnie nietypowa, ale też zawsze lubiłem takie klimaty.


Druga ważna rzecz to premiera pełnowymiarowej płyty Nihil Quest. Wypuścimy ją za parę dni, całkowicie free. Nie zmieniajcie tego kanału.

Jest jeszcze jedna premiera, ale za to odwołana... Teledysk do Chemical Savior. Niestety na skutek nieodpowiedzialnych działań pewnej osoby (She Who Must Not Be Named) zostaje przesunięta na czas nieokreślony.